Samoobsługowy sklep w Gdyni testuje uczciwość ludzi. Były kradzieże, ale właściciel się tym nie przejmuje
Potrzeba matką wynalazków. Pomorski plantator Daniel Wojtyński sprzedawał maliny na stoisku klasycznych stoiskach na terenie Gdyni, ale pracownicy obsługiwali je od rana do godziny 14, a najwięcej klientów pojawiało się po południu. Aby więc nie musieć zatrudniać kolejnych osób, Wojtyński uruchomił niewielki sklep – nietypowy, bo całkowicie samoobsługowy. Klienci otwierają drzwiczki, biorą towar, a pieniądze wrzucają do puszki lub korzystają z terminala do płatności bezgotówkowych – tak działanie sklepiku „Malinogród & Malinowe Wzgórza” opisuje brytyjski serwis informacyjny The First News.
Na pomysł otwarcia takiego punktu handlowego Wojtyński wpadł w czasie podróży po Skandynawii. Tam tego typu miejsca nie są niczym nietypowym, ale w polskich warunkach istnienie takiego biznesu wywołało u innych ludzi zdziwienie. Bo jak to, nie pilnować stoiska to jak prosić się o kłopoty: ktoś zniszczy albo ukradnie. Rzeczywiście, miały miejsce nieprzyjemne incydenty.
- Jeśli chodzi o kradzieże, to niestety mieliśmy już czterokrotnie incydent, w którym doszło do rabunku pieniędzy z puszki czy produktów spożywczych. W związku z tym postanowiliśmy zainstalować monitoring. Jednak nie o to w tym chodzi. Ufamy ludziom i wierzymy, że w końcu zaczniemy się przyzwyczajać - jako społeczeństwo - do takich punktów, a kradzieży będzie mniej – powiedziała w rozmowie z serwisem Trójmiasto.pl córka plantatora, Nadia Wojtyńska.
Te sytuacje nie sprawiły, że rolnik odstąpił od swojego pomysłu, choć faktycznie, musiał przedsięwziąć pewne środki bezpieczeństwa. Zainstalował monitoring i skrócił godziny otwarcia sklepiku. Na początku towar dostępny był przez całą dobę, a od pewnego czasu okienko zamyka się około 17. Pan Daniel wierzy jednak, że dewastacja to pojedyncze przypadki i nie zraża się, a bardzo przychylne komentarze w sieci są dowodem na to, że lokalna społeczność kibicuje jego pomysłowi.
Poza malinami, w sklepiku można kupić jeżyny, przetwory i soki ze świeżych owoców.
Samoobsługowy sklep w Gdyni testuje uczciwość ludzi. Były kradzieże, ale właściciel się tym nie przejmuje